wtorek, 8 czerwca 2010

Stan energetyki

Jak wiadomo, powoli spółki (czy grupy) energetyczne są prywatyzowane. Nie tak dawno sprzedawana była PGE, obecnie grupa TAURON a lada moment ENERGA. Inwestor najlepiej by chciał kupić tą część energetyki, która zajmuje się sprzedażą energii, bo jak wiemy grupy energetyczne są podzielone na część dystrybucyjną i (że tak powiem) inwestycyjną - czyli zajmującą się budową, modernizacją sieci. Część dystrybucyjna generuje niejako zyski a część 'inwestycyjna' straty. Oczywiście do energetyki jest 'przyklejonych' także pełno różnych firm i pionów, które służą głównie do wyciągania pieniędzy np. tworzona jest jakaś tam kolejna spółka zajmująca się obsługą informatyczną energetyki, która dla energetyki ma specjalne ceny (czytaj parokrotnie wyższe niż gdyby zostało to zlecone zwykłej firmie informatycznej). Do tego trzeba dodać znaczącą siłę związków działających w energetyce. Pomimo całkowitego braku zainteresowania mediów udaje im się wywalczyć umowy zbiorowe o zatrudnieniu na kolejne 10 lat - czyli w sumie pracownicy nie muszą się za bardzo o nic martwić. Co jest dziwne przy głównym problemie energetyki czyli właśnie przeroście zatrudnienia. Ostatnio np. coraz więcej robót energetyka wykonuje we własnym zakresie, żeby wszyscy byli czymś zajęci, a jak to wygląda w rzeczywistości - np. wykonując jakieś przyłącze firma, która wygrała taką robotę w przetargu robi ją jak najszybciej jakąś małą brygadą np. 2-osobową (zazwyczaj w 1 dzień), natomiast energetyka przyjeżdża 3 wozami, żurawiami i kretami z trzema 6-osobowymi brygadami, gdzie większość się przygląda. No ale przynajmniej każdy ma coś do robienia bo tak to większość siedziała 'na bazie' i w sumie nic nie robiła. Nie mówiąc już o ludziach w biurze gdzie niektórzy po prostu przychodzą do pracy 'poczytać gazety'. Wszyscy inwestorzy liczą na spore zyski, bo to w sumie 'strategiczna' gałąź gospodarki - pewnie gdyby pojawił się jakiś 'strategiczny inwestor' to może by zaprowadził porządek ale jeżeli będzie to tylko sprzedaż 'prywatnym nabywcom', którzy nie mają w sumie żadnego głosu to tym bardziej spółka będzie się pogrążać.