środa, 16 września 2009

Portale pożyczkowe

Na placu boju zostały w sumie 3 portale: kokos.pl, smava.pl, finansowo.pl. Moja krótka charakterystyka po 1,5 rocznym inwestowaniu w te portale (smava.pl nieco krócej):
- kokos.pl - portal od czasu powstawania bardzo się rozwinął. Posiada swoje forum, na którym można się wymieniać informacjami, zadawać pytania właścicielom 'kokosa'. Widać, że pomimo narzekań wielu na forum właściciele kokos.pl wysłuchują uważnie różnych zaleceń i powoli wprowadzają. Główne ulepszenia jakie zostały wprowadzone od początku to porządna weryfikacja, czyli oprócz podstawowej (konta w banku, nr telefonu) portal teraz może zweryfikować (za opłatą) miejsce zamieszkanie, dowód osobisty, pracodawcę. Inwestując w aukcję, w której te rzeczy zostały zweryfikowane prawdopodobieństwo braku spłaty znacznie maleje. Pod aukcjami jest możliwość pisania komentarzy, które warto często poczytać. Pożyczki są udzielane głównie na okres od 2 miesięcy do 3 lat. Wpłaty i spłaty są przekazywane na konto za pośrednictwem portalu. Główne wady portalu to kiepska windykacja - firma CROSS oraz ostatnio wprowadzenie można powiedzieć opłat od wszystkiego. Mimo wszystko uważam, że jest to na obecną chwilę najciekawszy i bezpieczny portal SL.
- smava.pl - portal bardzo zbliżony do kokos.pl (pożyczki udzielane za ich pośrednictwem). Kreuję się na najbezpieczniejszy portal SL ale na razie ciężko to sprawdzić, od siebie mogę powiedzieć, że już mam dwie spóźnione pożyczki, które zapewne ze spóźnionych przeistoczą się na nie spłacone. Jest to w sumie młody portal i mam nadzieję, że będzie się rozwijał. Niestety na chwilę obecną nie posiada forum, na którym można byłoby się wymieniać informacjami a na forach ogólnych poświęconych SL mało jest tematów poświęconych smavie ale ostatnio panowie od reklamy czy marketingu (czy czegoś tam podobnego) biorą się chyba do pracy bo właściciele blogów oraz for poświęconych SL dostają zapytania o przeprowadzeniu wywiadu. Główna bolączka portalu to mało pożyczkobiorców (PB) - zapewne przez ostrą weryfikację. Po przejściu weryfikacji portal określa rating PB. Pożyczki są udzielane zazwyczaj na długie okresy 3 lata, jeśli się trafi jakaś z terminem spłaty do 1 roku to jest to prawdziwa gratka i jest rozchwytywana w parę minut. Od kokos.pl, smava.pl różni się też tym, że dostaję się swoje konto, na które spływają pożyczki i na które się wpłaca pieniądze ale jeżeli się chcę wypłacić to niestety wiąże się to z opłatami. Mi to jednak nie przeszkadza gdyż wszystkie spłaty reinwestuję w kolejne pożyczki. Kolejna różnica to że można być albo PD albo PB jak dla mnie to też plus. I jeszcze jeden plus: weryfikacja jest za darmo dla inwestorów ale na ile skuteczna to zobaczymy w przyszłości. Ogólnie portal godny polecenia: pożyczkobiorcy zyskują tanie pożyczki na długi okres a inwestorzy bezpieczeństwo.
- finansowo.pl - portal, na którym pożyczki są udzielane bezpośrednio (czyli pieniądze nie przechodzą przez konta portalu). Sama idea może ciekawa gorzej niestety z całą resztą. Wytrwałem tu i tak dosyć długo jednak w tym miesiącu postanowiłem sobie powiedzieć: dość. Najkrócej można scharakteryzować ten portal czytając forum soclen.pl. W każdym tygodniu pojawiają się wątki o kolejnych przekrętach na finansowo.pl. Najśmieszniejsze jest to, że właściciele portalu czytają to forum i się na nim udzielają - wiedzą dokładnie co jest grane ale nic sobie z tego nie robią. W kółko się obiecuję, że się spełni sugestie użytkowników jednak nigdy te obietnice nie zostają spełnione. Nawet więcej często są wprowadzone zmiany na korzyść po prostu oszustów a nie użytkowników np. jak spadła ilość aukcji, które dochodziły do skutku przez wprowadzenie komentarzy po aukcjami po prostu komentarze usunięto. Obecnie je przywrócono ale i tak przejrzystość się na tyle pogorszyła, że te komentarze już nie pomogą. Zresztą widać to na wspomnianym forum, kolejne zmiany raczej rozczarowują niż zadowalają uczestników. Jak można też przeczytać dużo inwestorów straciło pieniądze z winy samego finansowo.pl a raczej ich weryfikacji, która pozwalała jednej osobie zarejestrować się pod różnymi nickami i oczywiście wyciągnąć sporo pieniędzy. Oczywiście na aukcjach PB żeby dostać pożyczkę muszą proponować ogromne bonusy (pożyczki na 1000% to norma :) ) a inwestorzy żeby nie stracić weryfikują osoby na własną rękę, często pożyczki udzielają po podpisaniu weksla. Dla mnie ten portal to całkowite wypaczenie idei SL. Wycofuję się z tego całkowicie. Sam portal myślę, że głównie sprzyja różnego rodzaju oszustom. Na forum soclen.pl można sobie obejrzeć 'czarną listę' na której są setki osób i która co tydzień się regularnie zwiększa, myślę że do końca roku będzie można liczyć w tysiącach :-) a sam portal nic sobie z tego nie robi i nie zamierza nic zmieniać w kwestii weryfikacji. Tutaj inwestorzy są nazywani 'hienami' a co do PB to istnieję duże prawdopodobieństwo że chcę zrobić 'przekręt'.
I to tyle moich przemyśleń w temacie na obecny dzień.

wtorek, 15 września 2009

Żółw i zając

Chyba wszyscy pamiętamy starą mądrą bajkę Ezopa. Bajkę tę myślę można odnieść też do sposobu na życie, czyli w dążeniu do celu najważniejsze jest upór. Także przy inwestowaniu skup się na jednym, nie szukaj w kółko nowych cudownych sposobów na pomnażanie pieniędzy. Lepiej skup się na jednym typie inwestycji i staraj się go maksymalnie rozwinąć. Oczywiście niektóre inwestycje można 'zautomatyzować' i za bardzo się nimi nie zajmować np. comiesięczne kupno jednostek funduszy. Z bajki płynie prosta nauka: wyznacz sobie cel i małymi krokami staraj się go osiągnąć. Po drodze dobrze ustawić sobie 'checkpointy' (czyli mniejsze cele), które będą nam pokazywały ile mamy jeszcze do przebycia. Te mniejsze cele dobrze jest wyznaczać sobie z pewnym marginesem czyli np. spodziewając się zwiększenia portfela o powiedzmy 15.000zł w danym okresie np. roku ustalamy sobie cel 10.000zł, który łatwo osiągniemy za bardzo się nie 'męcząc' biegiem. Jeśli uda nam się osiągnąć 15.000zł albo i nawet więcej jesteśmy bardziej szczęśliwi, że udało nam się osiągnąć więcej niż zaplanowaliśmy. Większość jednak ustawia sobie poprzeczkę bardzo wysoko a potem są rozczarowani wynikiem i często kolejny cel ustawiają sobie jeszcze wyżej (poprzedni niezrealizowany cel + nowy także wysoko postawiony). Ja tam wolę technikę żółwia czyli powoli i uparcie sobie iść w danym kierunku. Domyślam się, że podczas mojego spaceru wielu mnie prześcignie nieraz ale czy będą pierwsi na mecie?? :-)

sobota, 5 września 2009

smava.pl też zawodzi?

Już mam sporo spraw w windykacji, głównie to sprawy z finansowo.pl są też 2 sprawy z kokos.pl. A ostatnio zaczynam mieć coraz więcej opóźnień w spłacie na portalu smava.pl najbardziej przeraża to że większość pożyczek jest tam udzielanych na 3 lata, te na jeden rok są rozchwytywane często w ciągu godziny, czasem też się pojawią aukcje na krótszy okres niż rok czasu ale znikają dosłownie w ciągu kilku minut. Ja nie mam za bardzo czasu co chwilę zaglądać na portal dlatego główne pożyczki jakich udzieliłem są na 3 lata. Ciekaw jestem czy przez te 3 lata cały portal nie upadnie, bo jak widać ma najmniej użytkowników w porównaniu z innymi podobnymi portalami SL. Ciekawe też jak działa ich windykacja, która jest darmowa i czy po pewnym czasie nie okaże się, że koszty tej windykacji przewyższą zyski portalu :-).
Ogólnie coraz mniej udzielam pożyczek, jak się okazuję nie jest to wcale taki dochodowy biznes jaki na początku wszyscy zapowiadali. Z portalu finansowo.pl powoli się wycofuję udzielam jedynie czasami pożyczek innym inwestorom lub paru zaufanym pożyczkobiorcom. Na kokos.pl wyszukuje aukcji, w których PB poddał się weryfikacji przynajmniej miejsca zamieszkania a najlepiej to całkowitej weryfikacji czyli dowodu osobistego, pracodawcy i w/w miejsca zamieszkania. W sumie to tylko 'inwestuje' pieniędzmi, które spływają mi z pożyczek.
Widać, że nawet łatwy i prosty 'biznes' jakim miało być udzielanie pożyczek okazał się być stratnym. Do tego dochodzi cały czas kwestia nie uregulowania prawnego czyli czy częste udzielanie pożyczek to już działalność gospodarcza? Jeżeli się nagle okaże, że tak to myślę że portale SL bardzo szybko znikną z naszej sceny.
Pod koniec tego miesiąca uprawomocni mi się parę nakazów zapłaty ale czy to w czymś pomoże, zobaczymy.

środa, 2 września 2009

Praca na etacie - zło konieczne?

Na większości blogów spotykam się z negatywną krytyką pracy na etacie. Większość myśli: założę własny biznes i szybko się wzbogacę. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć tylko tyle, że często praca we 'własnej' firmie dużo się nie różni od pracy na etacie. A często nawet we własnej firmie jest jeszcze więcej obowiązków bo trzeba samemu się rozliczać z US, szukać kontrahentów (żeby na opłaty starczyło) itp. Są też oczywiście plusy czyli można sobie trochę rzeczy odliczyć, płacić najniższą stawkę na ZUS itp. Przez pewien krótki okres ciągnąłem własną działalność gospodarczą ale byłem o tyle w dobrej sytuacji, że pracowałem też na pełny etat czyli nie płaciłem w ogóle składki na ZUS tylko ubezpieczenie zdrowotne. Po jakimś czasie stwierdziłem, że o wiele korzystniej mi zawierać po prostu umowy o dzieło (DG była za to o wiele lepszym rozwiązaniem dla moich kontrahentów). Podsumowując plusy pracy na etacie to (często): darmowe korzystanie z różnych usług (np. ksero, drukowanie, komputer, darmowe telefony), stała pensja i czasami premia do tego często dochodzą kilometrówki albo służbowy samochód itp. Oczywiście wszystko zależy od stanowiska. Natomiast mając prywatną firmę każdy myśli, że będzie szefem ludzie to dla niego 'robole' o on będzie tylko zbierał zyski. Taka postawa jest też często rozpowszechniana we wszelkich książkach typu 'Jak wzbogaciłem się w rok czasu'. Oczywiście sam pochwalam ludzi przedsiębiorczych, którzy mają jakąś wizję, pomysł i realizują swoje marzenia, cele. Ale takich ludzi jest niewielu za to czytając np. różne blogi, fora biznesowe coraz więcej można spotkać tematów w stylu mam 50.000zł jaki biznes otworzyć?
Ja tam zarabiam z 'fuch' zazwyczaj drugą pensją i może nawet mógłbym zrezygnować z etatu i się utrzymać z własnej działalności a nawet rozwinąć ją tak żeby stała się moim głównym źródłem utrzymania ale wciąż uważam, że to nie dla mnie. Nie mam takiego zaparcia żeby codziennie przez powiedzmy bite 8 godz. pracować sam dla siebie. Natomiast w pracy na etacie niejako jestem zmuszony żeby siedzieć 8 godz. i pracować.
Najśmieszniejsze jest dla mnie to, że często propagatorzy (internetowi) własnego biznesu to często osoby, które nawet jeszcze nie pracowały (studenci, uczniowie) przeczytali parę książek Kiyosaki'ego itp. i myślą, że to takie proste zdobyć fortunę - wystarczy że założą swoją firmę a pieniądze do nich popłyną szerokim strumieniem. Cóż tylko życzyć powodzenia.