W Święta większość ludzi liczy na prezenty a ja jak zwykle oglądam swoje inwestycje i liczę na wzrost. Co roku formuła 'rajdu mikołaja' się sprawdzała czyli kupując na początku grudnia akcje bądź fundusze inwestycyjne można liczyć na spory wzrost wartości inwestycji w krótkim okresie tak do połowy stycznia. Wiąże się to z tym, że na koniec roku fundusze starają się podciągnąć swój wynik aby móc się chwalić 'doskonałymi' wynikami za miniony rok. Do tego też przyczyniają się konsumenci, którzy przepojeni świąteczną atmosferą biegną do sklepów po zakupy. Także 'budżetówka', która oszczędza pieniądze przez cały rok a w ostatnim miesiącu wydaje wszystkie pozostałe pieniądze z racji tego, że jak nie wyda to pieniądze przepadną i budżet na kolejny rok może być mniejszy, czyli musi wydać wszystko co do złotówki. Ciekawy czy w tym roku zadziała podobny mechanizm. Z racji rozprzestrzeniającego się kryzysu oraz tego, że większość spółek i tak zakończy ten rok z wynikiem gorszym niż poprzedni być może księgowi będą woleli ten rok spisać na straty i wrzucić wszystkie możliwe straty aby kolejny zaczynać 'na czysto'. W każdym razie życzę każdemu inwestorowi udanych inwestycji i żeby nas Mikołaj nie zawiódł :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz