czwartek, 18 czerwca 2009

Windykacja

A więc powoli zaczęło się na dobre, uzbierało mi się dłużników za około 2000zł, czas powoli to wyprostować. Uważam, że nie ma co tracić czasu na wszelkie 'windykacje polubowne' tylko jak najszybciej kierować sprawę do sądu. A więc krótki opis postępowania:
- na początku najlepiej podjąć wszelkie próby kontaktu z dłużnikiem oraz upomnienie o spłacie,
- kolejna faza gdy poprzednia nie przyniosła rezultatu wysyłamy listem poleconym za potwierdzeniem odbioru ostateczne wezwanie do zapłaty i czekamy za zwrotką.
W sumie to wszystko co możemy sami zrobić następnie już przekazujemy sprawę do kancelarii prawnej, która zazwyczaj jeszcze raz wysyła ostateczne wezwanie do zapłaty (ale pewnie ich pismo ma już nieco większą moc oddziaływania na dłużników od naszego) i jeżeli nadal nic nie wskóra to sprawa zostaje przekazana do sądu.
Właśnie jestem na tym etapie, ciekawe ile wniosek przeleży w sądzie.
Jestem trochę w zabawnej sytuacji bo z jednej strony ja ścigam swoich dłużników a z drugiej nęka mnie mailami jakaś windykacja odnośnie pożyczki zaciągniętej w mBanku (z której zrezygnowałem). Oczywiście bank się nie śpieszy z rozpatrzeniem mojej reklamacji. Być może uda mi się dowiedzieć jak wygląda po kolei postępowanie windykacji po dwóch stronach medalu (chociaż mam nadzieję, że jednak mBank wyjaśni tą sytuację w miarę szybko).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz