piątek, 23 kwietnia 2010

Windykacja cd.

A więc w końcu się doczekałem pierwszej wpłaty!
Niestety nie bardzo rozumiem postępowanie Pani, której pożyczyłem pieniądze - bo okazało się, że ma stały dochód a ja przez długi czas starałem się po prostu w jakiś sposób dogadać i już nawet chciałem odzyskać tylko te pieniądze, które pożyczyłem, bez żadnych odsetek. Obecnie z pożyczki 150zł zrobiło się do spłaty ponad 700zł (tyle mniej więcej różne koszty sądowe i komornicze). Dodając do tego, że dłużniczka zarabia jakąś najniższą krajową to dług będzie mi spłacać przez około 3-4 miesiące - kwota jest automatycznie odciągana z pensji. Nie zdziwię się jeżeli w tym okresie dojdą jakieś kolejne koszty komornicze i się okaże, że spłacając dług małymi kwotami przeciągnie się to być może jeszcze dłużej i na koniec się okaże, że spłata przekroczy nawet 10-krotnie zaciągniętą pożyczkę.
Teraz niestety ta strona gorsza dla inwestora czyli jeżeli komornik nie znajdzie majątku to na dalsze poszukiwania trzeba wykładać naprawdę spore kwoty.
No i na koniec czasami też komornik po prostu rezygnuję z prowadzenia sprawy widząc, że dłużnik nie posiada żadnego majątku. Oczywiście można się odwołać ale to wygeneruję kolejne spory koszty a jeżeli komornik się wycofuję to domyślam się że sprawa raczej wygląda kiepsko. Niestety też mam taki przypadek czyli pożyczyłem 100zł i dodatkowo za windykację, opłaty sądowe i usługi komornicze zapłaciłem ponad 200zł i na koniec komornik piszę, że sprawa zostanie umorzona. Innymi słowy ponad 300zł przepadło. Co prawda wyrok jest prawomocny i za jakiś rok znowu będzie można skierować sprawę do komornika tylko czy to warto być może stracić kolejne 200zł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz