niedziela, 4 kwietnia 2010

Wrażenia po WZA

Na początek życzę wszystkim zdrowych, wesołych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych.

A teraz moje wrażenia po pierwszym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy, w którym uczestniczyłem. Domyślam się (i z opowiadań innych słyszałem), że większość WZA jest po prostu nudna nikt się nie pyta o co chodzi wszyscy głosują jak większość itd. Akurat mi się udało trafić na takie walne, w którym uczestniczyło parę dociekliwych osób obznajomionych doskonale z prawem i księgowością, którzy na każdym kroku punktowali Zarząd i Radę Nadzorczą Spółki. W sumie już na samym początku wytknęli tak rażące błędy, które powinny zakończyć to walne jednak jak się okazało - obrady toczyły się dalej... Po prostu poddano jego wniosek pod głosowanie, a jak można się domyśleć większość głosów posiadają członkowie Rady Nadzorczej i jeszcze parę osób, które niejako już wszystko z góry zaplanowały. I dalej już w sumie było podobnie kolejne punkty, kolejne uwagi, głosowanie -> punkt przyjęty. Z wszystkich akcjonariuszy przyszło około 20% a większość po to by spędzić czas na pogaduszkach z dawno niewidzianymi znajomymi. Znaleźli się i tacy co przyszli tylko po to by jak najwięcej się najeść, napić a czego nie dadzą rady na miejscu zjeść to zapakować do reklamówek. Część głosowań była tajnych (wszystkie osobowe) i te wyglądały nieco ciekawiej ale i tak przeważająca liczba głosów skupiona w rękach paru osób zawsze dawała wynik pozytywny. I to tyle by było, innymi słowy można się nawet sporo dowiedzieć o spółce jednak żeby własny głos miał jakiekolwiek znaczenie to trzeba być znaczącym udziałowcem.

1 komentarz: